Berkowski – wyprawa po dagerotyp korony słonecznej

Historia jedynego ferrotypu całkowitego zaćmienia Słońca

W 2016 roku podjąłem decyzję o wykonaniu fotografii korony słonecznej w szlachetnych technikach fotograficznych. Najbliższą okazją było tzw. Wielkie Amerykańskie Całkowite Zaćmienie Słońca. 21. sierpnia 2017 roku cień Księżyca przemierzał aż 14 z 50 amerykańskich stanów i było to niezwykle nagłośnione zaćmienie i prawdopodobnie widziane przez największą liczbę osób w historii zaćmień. Pierwotny plan zakładał sfotografowanie metodą dagerotypii rtęciowej korony słonecznej, jednak koncepcja uległa zmianie i finalnie wykonałem dagerotypy metodą Becquerela fazy częściowej zaćmienia (wywoływane jeszcze w świetle częściowo zaćmienionego Słońca) oraz pierwszy i jak dotąd jedyny ferrotyp korony słonecznej.

Jednak nie ustaję w wysiłkach i mam zamiar wykonać dagerotyp korony słonecznej przy okazji następnych pojawiających się zaćmień Słońca. Najbliższe już 14. grudnia 2020!

Historia jedynego dagerotypu całkowitego zaćmienia Słońca

28 lipca 1851 roku Julius Berkowski wykonał pierwszy i jedyny do dziś dagerotyp korony słonecznej podczas całkowitego zaćmienia Słońca. Był to nie tylko pierwszy dagerotyp, ale i pierwsza fotografia tego zjawiska. Dokonał tego w obserwatorium w Königsbergu za pomocą heliometru Frauhofera. Berkowski był dagerotypistą, nie astronomem czy naukowcem. Dzięki jego umiejętnościom fotograficznym wykonał jedną 84-sekundową ekspozycję na zlecenie Augusta Ludwiga Buscha- dyrektora tamtejszego obserwatorium uniwersyteckiego. Na oryginalnej srebrnej płycie Księżyc miał 7,85 mm średnicy. Niestety oryginał zaginął ok. 1937 roku. Sam Berkowski wykonał kilka kopii (również metodą dagerotypii). Było ich prawdopodobnie sześć. Do naszych czasów zachowała się jedynie jedna z tych kopii. Znajduje się ona w archiwum Wydziału Astronomii i Astrofizyki Uniwersytetu w Jenie, w Niemczech. Dzięki uprzejmości p. profesora Reinharda Schielicke w 2017 roku miałem przyjemność osobiście zobaczyć jedyną kopię dagerotypu korony słonecznej wykonaną przez autora oryginału. Niestety obraz jest dostrzegalny z trudem, ponieważ przez dziesiątki lat dagerotyp był przechowywany bez oprawy. Obcowanie z pierwszym utrwalonym obrazem tego niezwykłego zjawiska było niezwykle inspirujące, szczególnie na kilka miesięcy przed moim pierwszym całkowitym zaćmieniem Słońca w sierpniu 2017 roku.

Relacje człowieka z Kosmosem

Ludzkość od zarania dziejów spoglądała w niebo i zastanawiała się nad swoim miejscem w czasie i przestrzeni. Gwiazdy w tym Słońce, Księżyc i planety odgrywały ogromną rolę w życiu codziennym i kulturze plemion i narodów. Od zawsze fascynuje mnie to co jest jedynie na wyciągnięcie wzroku i umysłu. Niedosięgalność gwiazd i innych ciał niebieskich to niewyczerpane źródło inspiracji dla artystów spod każdej szerokości geograficznej. Cykliczność wydarzeń na nieboskłonie swoją nieuchronnością budzą strach przed nieuniknionym, ale i uspokaja swoją pewnością i niezmiennością. Istnieją jednak zjawiska na niebie, które pojawiają się cyklicznie, jednak są widoczne z różnych miejsc Ziemi i w odstępach większych niż jeden obieg Ziemi wokół Słońca. Są to komety, zaćmienia Słońca (w tym tranzyty Merkurego i Wenus) oraz zaćmienia Księżyca. O ile te pierwsze zwiastowały nadejście nowych czasów, dawały nadzieję i obwieszczały przyjście mesjasza, o tyle te drugie były kojarzone z gniewem bóstw, odbieraniem życiodajnego światła słonecznego, nadejściem kataklizmów i końcem świata.

Zaćmienia Słońca

Odkąd wiedza o tym dlaczego raz na jakiś czas gaśnie Słońce w środku dnia stała się powszechna, zjawisko to zaczęło bardziej fascynować niż wzbudzać lęk. Dzięki tym kilku chwilom, bo zaćmienia trwają od kilkudziesięciu sekund do niespełna ośmiu minut, możemy wykonać mnóstwo astronomicznych pomiarów (chociaż od czasu wynalezienia koronografu, naukowe znaczenie zaćmień ma charakter głównie amatorski), ale co istotniejsze poczuć własną obecność na mapie Wszechświata. Obserwacja tego zjawiska i bycie w cieniu Księżyca przemierzającego nasz glob to piękne zjawisko na niebie ale i niesamowite przeżycie na Ziemi. Kiedy w ciągu kilku chwil w środku dnia robi się ciemno jak podczas pełni Księżyca, temperatura na kilka chwil spada, zaskoczone zwierzęta zachowują się jakby zapadł zmrok, a ludzie na własnej skórze doświadczają ogromu Kosmosu i przestrzeni jaka ich otacza.

Całkowite zaćmienie Słońca to zjawisko tak spektakularne, że ludzie od zawsze chcieli się nim podzielić z tymi, którzy nigdy nie byli jego świadkami, dlatego pierwsze domniemane zobrazowanie tego zjawiska pochodzi z okresu 5000 lat p.n.e. Kiedy dzięki wyliczeniom astronomów było możliwe przewidzenie, gdzie i kiedy będzie miał miejsce ten niezwykły spektakl artyści podróżowali w te miejsca by doświadczyć tego zjawiska i zainspirować się nim. Całkowite zaćmienie Słońca pozwala nam nieuzbrojonym okiem w naturalny sposób zaobserwować koronę słoneczną – najbardziej zewnętrzną i najgorętszą warstwę atmosfery Słońca, a także protuberancje. Po nadejściu ery fotografii nie musieliśmy długo czekać na pierwszą fotografię korony słonecznej. Już przy okazji drugiego całkowitego zaćmienia Słońca na terenie Europy wykonano pierwszy Dagerotyp ukazujący to zjawisko.